A jednak Sejm wziął się do roboty
Kilkanaście dni temu pisałem, że w mojej ocenie w tym roku nie dojdzie do nowelizacji przepisów dotyczących zasiłków macierzyńskich. Myliłem. Sejm przy ponadpartyjnej zgodzie (425 głosów za, 1 przeciw) uchwalił ustawę, o której wiele już pisałem. Ustawą teraz zajmie się Senat, a jeśli przyjmie ją bez poprawek – ustawa powędruje do Prezydenta do podpisu i następnie do publikacji w Dzienniku Ustaw.
Nowelizacja „uszczelnia” dotychczasowe przepisy, które pozwalały stosunkowo niewielkim kosztem zapewnić sobie stosunkowo wysokie świadczenie macierzyńskie czy chorobowe. Przykładowo – opłacenie jednej wysokiej składki (ok. 3500 zł) pozwalało na uzyskanie rocznego zasiłku macierzyńskiego w wysokości ok. 5.300 zł miesięcznie. Po wejściu w życie nowelizacji rozpoczynanie działalności gospodarczej z myślą o uzyskaniu wysokiego zasiłku macierzyńskiego znacząco spadnie – choć nadal będzie to opłacalne. Przykładowo – opłacenie wysokich składek przez 6 miesięcy (koszt ok. 21.000 zł) pozwoli na uzyskanie zasiłku macierzyńskiego w kwocie ok. 3.300 zł miesięcznie, tj. ok. 39.500 zł rocznie.
Ponadto nowelizacja wprowadza e-zwolnienia lekarskie. Dzięki ich wprowadzeniu ZUS ma łatwiej kontrolować ich zasadność; dotychczas w przypadku zwolnień krótkoterminowych było to w zasadzie niemożliwe – zanim zwolnienie dotarło do ZUS, zwykle było już po zakończeniu okresu, na jaki zostało ono wystawione.